Rok 2016 zaczęłam ze świetną książką, potem było już tylko
lepiej. Styczeń i luty zaliczam do udanych miesięcy. Zapraszam więc na
podsumowanie zbiorcze z dwóch miesięcy J
1. Jak wspomniałam- ten rok udało mi się powitać z książką, która była niesamowicie ciepła, wiele z niej wyniosłam i na pewno zapamiętam ją jeszcze na długo. Polecam ją wszystkim, dosłownie. Recenzję Oddam Ci słońce znajdziecie TUTAJ
2. Następnie wzięłam się za duologię niemieckiej autorki-
Carin’y Bartsch. Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po tej książce ale totalnie
mnie zachwyciła, polubiłam głównych bohaterów, ich cięty język i historię
opisaną na kartach tej powieści. Recenzja niebawem J
3. Lato koloru wiśni to druga, ostatnia część tej serii. Po
dość dziwnym zakończeniu jakie serwuje nam pani Bartsch w książce Lato koloru
wiśni, nie mamy wyjścia.. bo wprost trzeba sięgnąć po kontynuację. Ta część
podobała mi się mniej, mimo wszystko była idealnym zamknięciem tej historii.
4. Następnie książka, która była ok ale nic poza tym.
Każdego dnia- Davida Levitana to opowieść, która jednych chwyta za serca,
drugim wydaje się być przesłodzona, a dla reszty pozostaje obojęta- myślę, że
idealnie wpasowuję się w tę grupę J
Język autora był naprawdę bardzo dobry, sam pomysł na historię- świetny ale
czegoś mi zabrakło.. głównie w wątku romantycznym, na którym zresztą opiera się
książka.
5. Ostatnią już książką, której nie udało mi się w całości
przeczytać ale przeczytałam zdecydowaną jej większość to Zaginiona dziewczyna- do dziś nie wiem czy
książka mi się podobała, na pewno był to dobry thriller psychologiczny,
zapamiętam go na długo.. i szczerze mówiąc
fajnie było powrócić do gatunku w którym kiedyś bardzo często się
zaczytywałam J
To wszystkie pozycje przez jakie udało mi się przebrnąć w
styczniu. Jestem zadowolona bo większość to książki, które naprawdę bardzo mi
się podobały.
Teraz czas na podsumowanie lutego:
1. Na początku udało mi się skończyć Zaginioną dziewczynę i tak jak wspomniałam nie wiem co myśleć o tej książce, przede mną jeszcze film J
1. Na początku udało mi się skończyć Zaginioną dziewczynę i tak jak wspomniałam nie wiem co myśleć o tej książce, przede mną jeszcze film J
2. Krótka książka, która liczy ledwie ponad 200 stron
czekała na mojej półce bardzo długo aż wreszcie 7RU przyszedł mi z pomocą i
dzięki tej akcji udało mi się przeczytać książkę Dziewczyna i chłopak wszystko
na opak. Była to dobra książka ale bez szału
3. Kim jesteś, Sky?- to mój powrót do młodzieżowej
fantastyki, kiedyś był to mój ulubiony gatunek dziś już wiem, że to minęło
aczkolwiek książka była naprawdę fajna ale chyba wyrosłam z tego typu opowieści
J
4. Wreszcie książka, która wpadła w moje ręce przez
przypadek bo dorzuciłam ją po prostu do zamówienia i szczerze mówiąc nie spodziewałam
się niczego szokującego.. Jak bardzo się myliłam, strasznie się cieszę, że
miałam okazję przeczytać Utratę.. Na pewno kiedyś powrócę do tej książki. Jest
fenomenalna. Język, bohaterowie, humor, emocje.. wszystko się zgadza!
5. Następnie sięgnęłam po drugą część z serii Lux, czyli
Onyks. Książka w połowie jest romansem, na końcu mamy trochę akcji.. Ogółem
seria Lux nabiera tempa i po przeczytaniu tej części mam ochotę sięgnąć po
kolejne!
6.I teraz seria za którą zabierałam się od października J Ostatnia spowiedź
chodziła za mną już naprawdę długo, po jej zakupie czekała i czekała.. I
wreszcie się doczekała, natomiast Wy oczekujcie bezspojlerowej recenzji całej
serii!
7. Kolejny tom Ostatniej spowiedzi w lutym udało mi się
przeczytać w połowie. Oczywiście skonczyłam ją w marcu ale o tym w następnym
podsumowaniu!
Jeżeli czytaliście
którąś z wymienionych powyżej pozycji to dajcie znać o Waszych wrażeniach,
jestem ciekawa Waszej opinii! J
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz